piątek, 22 lutego 2013

Imaginy. part 1. Niall.

Imagin dla Karoliny (@ahcarly) 

(imagin w czesci oparty na faktach)

Chodzilas do 3 gimnazjum, w twojej klasie byl niejaki Niall Horan. Od 1'5 roju sue w nim kochalas, eczesniej nawet nie gadaliscie a teraz sie nawet kolegujecie. Ale twoja milosc do niego to nie jest taka zwykla nastoletnia milosc, kochasz go calym sercem jak nie jeden dorosly nie potrafi, za kazdym razem jak jestes przy nim caly swiat nagle znika. Za kazdym razem jak patrzysz w te blenkitne jak ocean oczy i sie w nich topisz albo na te malinowe usta to sie doslownie rozplywasz. Jest on dla ciebie idealem, wie jak traktowac kobiety, macie wspolne zainteresowanie, takie same plany na przyszlosc, sluchacie taj samej muzyki po prostu cud nie chlopak. Ale czsami wkurzaly cie jego gierki bo czasami zachowywal sie jakbyscie byli przyjaciolmi, czasami jakby czul cos wiecej a czasami jak by cie nie znal! To cie bardzo ranilo ale kochalas go i nie moglas sie od tego uwolnic.
Jest poniedzialek, pierwsza lekcja, angieski. Nauczycielki jeszcze nie ma a wy rozmawiacie o weekendzie bo byl karnawal i kazdy opowiada jak go spedzil.
Niall: Ja tak sie upilem w nocy ze musieli mnie trzymac, i odwozic do domu.
Ty: Ty sie upiles? Wow! tego to sie NIE spodziewalam! -zdziwilas sie bo ty palisz a Niall'owi to sie nigdy nie podobalo nawet nie mial nigdy w buzi papierosa, nie byl typem chlopaka ktory sie upila czy pali... Przynajmniej tak ci sie wydawalo.
Ty: Ty nie nieprzepadales za uzywkami?
Niall: No ale palenie to co innego.
I tak minela ci godzina, gadajac z nim i z innymi. Niall czesto ci opowiadal o sobie o jego gustach o problemach, itd.


Na przerwie opowiedzialas swoim kolezanka ze sie upil, i dosyc sie zdziwily bo one tez by nigdy nie pomyslaly. Niall wlasnie przechodzi obok was.
[I.T.P1]: Pijak!- nie wiedzialas co sie dzieje Niall sie odwrocil i spojrzal na ciebie z przejarzeniem i... obrzydzeniem? Zdalas sobie sprawe z tego co [I.T.P1] wlasnie zrobila... Wykrzyczala przed nim to co on ci powiedzial nie zebys o tym opowiadala swoim kolezanka i ze teraz juz ci nigdy nie zaufa!
Ty: [I.T.P1] Co ty narobilas!
[I.T.P1]: Przepraszam nie chcialam! Samo mi wyszlo!
Ty: No ale co ja teraz zrobie? On mnie teraz nienawidzi! I wie ze on nim z wami gadam! A teraz na lekcji on sedzi za mna a ja zawsze jestem do niego odwrucona! Jak ja mu spojrze teraz w oczy! Widzialas jak on na mnie spojrzal..- chcialo ci sie plakac.
[I.T.P2]: Teraz pewnie mysli ze jestes jakas plotkara i ci juz nie zaufa.
[I.T.P1]: Nie mow tak bo sie na mnie obrazi!
Ty: Nie obrarzam sie ale [I.T.P2] ma racje juz mi nie zaufa... Wszystkie moje starania o to zeby zdobyc jego zaufanie i sie z nim zaprzyjaznic poszly sie jebac.
Dziewczyny jeszcze przez chwile cie pocieszaly ale zadzwonil dzwonek. Weszlas do klasy troche spozniona spojzalas na niego i zauwazylas ze patrzy na ciebie mniej wiecej tak:

Myslalas ze sie zapadniesz pod ziemie no ale coz trzeba bylo zajac miejsce. Usiadlas nawet na niego nie patrzac, Odwrocilas sie do niego plecami co bylo dziwne bo zawsze bylas odwrocona tak zeby z nim rozmawiac. Nie bylo waszego nauczyciela wiec jego zastepca kazal wam odrabiac prace domowa. Ty pisalas w swoim pametniku przez dobre pol godziny, nagle uslyszalas jego slodki glosik ktory MOWIL DO CIEBIE! Myslalas ze serce ci wyskoczy!
Niall: A ty Karola co robisz?- ucieszylas sie jak male dziecko ze sie toba interesuje i sie nie obrazil, szczerze to myslalas ze to cud.
Ty: Pisze... Rzeczy.
N: Rzeczy? Spoko, to w takim razie podarowuje ci ten samolocik z papiery-usmiechnal sie i ci rzucil papierowy samolocik
Ty: To ja ci go odrzucam.-odrzucilas mu zabawke.
N: To ja ci go tu zostawiam.-polozyl papierowy przedmiot na lawce.
(tu sie zaczyna ta wymyslona czesc)
Ty: To ja se go wezme.- zasmialas sie i zabralas samolocik i polozylas na swojej lawce.
Reszte lekcji spedziliscie jak zawsze rozmawiajac i sie smiejac. Cieszylas sie ze nawet nie wyjal tego tematu.
Jak juz wydzodzilas zauwazylas ze w srodku samolociku cos pisze "otworzylas" go i zaczelas czytac: 
Musimy porozmawiac, przyjdz do parku kolo szkoly o
16:00 bede na lawce pod duzym drzewem

Niall .xx
Pomyslalas ze to zart i ze chce sie zemscic czy cos ale jak opowiedzialas to [I.T.P1] i [I.T.P2] to one mialy inne zdanie.
[I.T.P1]: Musisz pojsc! Niall nie jest chlopakiem ktory zrobilby cos takiego.
Ty: Sama nie wiem...
[I.T.P1]: Idz! A napewno nie pozalujesz!- powiedziala jakby wiedziala cos czego ty nie wiesz.
Ty: No dobrze.. Ale jak mi zlamie serce to przez ciebie!
Pozeglalas sie z przyjaciolkami zeby pojsc do domu i sie przygotowac bo byla 14:30 a od szkoly do twojego domu jest conajmniej 20 min. Ubrajas sie normalnie bialo niebieska bluza, czarne obcisle rurki i do tego conversy. Byla 15:30 wiec wyszlas z domu, po 20 min juz tam bylas zauwazylas ze siedzi juz na lawce i na ciebie czeka. Zauwazyl cie. Serce zaczelo ci szybciej bic, spuscilas wzrok, przelknelas sline i podeszlas do niego.
Ty: Hej. -usiadlas obok niego- To o czym chciales pogadac?
N: Czesc. Chcialem pogadac o tym co sie dzis stalo. -myslalas ze zemdlejesz... wiec jednak chce mi powiedziec ze mnie nienawidzi, pomyslalas i odrazu posmutnialas.
Ty: Ja naprawde nie chciala...- Niall ci przerwal.
N: Nie wazne ja wszystko juz wiem. -usmiechnal sie a ty spojralas na niego z przerazonymi oczami.- To prawda wkurzylem sie jak [I.T.P1] krzyknela na mnie "pijak" bo jej to wszystko opowiedzialas, -myslalas ze sie rozplaczesz.- Ale przed lekcja [I.T.P1] podeszla do mnie i powiedziala ze to nie twoja wina i ona nie chciala i powiedziala tez ze... -zamilkl na chwile a ty myslalas ze umrzesz ale nadal patralas na niego tymi przerazonymi oczami.- Powiedziala zebym sie na ciebie nie gniewal bo ty mnie kochasz... - spojrzal na ciebie i lzy zaczely ci splywac po policzkach wiec wstalas i chcialas uciec, on pobiegl  za toba zlapal ci ez a nadgarstki i przyciagnol do siebie.
N: Nie dalas mi dokonczyc.- spojrzal ci w oczy, objal cie w talii i jeszcze bardziej przyciagnol do siebie.- Myslisz ze jestem glupi? Juz od dawna zauwazylem ze cos do mnie czujesz, ale nie mialem odwagi zeby sie upewnic bo ty zawsze mialas cos w sobie co mnie do ciebie przyciagalo ale zawsze wmawialem sobie ze jestesmi tylko znajomymi ze szkoly, lecz kiedy [I.T.P1] mi powiedziala ze mnie kochasz myslalem ze zaczne skakac ze szczescia. -usmiechnal si edo ciebie, ty zrobilas to samo.- teraz zrobie cos na co mialem ochote od kad cie zobaczylem..- dotknal swoimi wargami twoich jakby sie bal ze odskoczysz, oddalas pocaluneg i z czulego przemienil sie namietny i pelny milosci.
N: Kocham Cie, zostan moja dziewczyna.- ty nic nie powiedzialas tylko sie usmiechnelas i go pocalowalas. Od tamtej pory jestescie razem i nie wyobrazacie sobie zycia bez siebie, Niall jest teraz slawny i jezdzi ze swoim zespolem w trasy koncertowe ale ty i tak jestes najwazniejsza a fanki w prost cie uwielbiaja.

KONIEC

...................................................................................................................................................................
To mój pierwszy imagin mam nadzieje ze sie spodoba:)

1 komentarz: